Sorki, że tak mało ostatnio piszę, ale to przez dietę. Matka mało mi daje do jedzenie i najnormalniej w świecie nie mam siły do pisania. A przecie nie będę pisał za miskę ryżu! Te czasy już dawno się skończyły!
Więc jak kiedyś będziecie gdzieś w pobliżu to wpadnijcie do mnie z jakimś dodatkowym żarciem. Jestem mocno zbulwersowany, bo mnie to matka wydziela jedzenie, mówiąc że to dla mojego dobra, a jakimś kotom do pracy kupuje saszetki.... Nie kumam tego! Żeby własnego kotka głodzić, a inne dokarmiać. Gdzie tu sens, gdzie logika!
Natomiast szprot ucieka przed jedzeniem, nic dziwnego, że taka chuda. Matka karmi ją z ręki, no cyrk na kółkach! Matka grozi, że się przez nas wykończy i wyprowadzi... A jak to zrobi, to wreszcie będę mógł legalnie zjadać porcję Liliputa burego. Bo jak na razie Matka nie pozwala.....
Skandal! Dzwoń do TOZu! Nie jesteś gruby, jesteś mięciutki! 🧡🧡🧡
OdpowiedzUsuńMięciutki i zawsze głodny 😂
UsuńAleż słodkie to łóżeczko! Też muszę mieć :)
OdpowiedzUsuńU nas Wituś bardzo je lubi 😉
UsuńTake leniwe soboty można spędzić bawiąc sie z kotem akcesoriami dla kotów
OdpowiedzUsuń