Ostatnio coś nie po drodze mi z blogiem. Najzwyczajniej w świecie brakuje mi czasu. Jeszcze nikt nie znalazł sposobu na wydłużenie doby i ja go, niestety, też nie znam. Tyle tytułem usprawiedliwienia, a poniżej krótka recenzja kociej lektury.
Norberg, Nunstedt "Cat Power. Uzdrawiająca moc kotów"
Wydawnictwo Wielka Litera
Miłośników kotów nie trzeba przekonywać, nieprzekonanych chyba nie przekonam. Aczkolwiek, podobno każdy jest miłośnikiem kotów, tylko nie każdy o tym jeszcze wie ;)
Już prawie nie pamiętam czasów, kiedy nie byłam uzależniona od kotów. Serio, było tak kiedyś, chociaż sama pamiętam jak przez mgłę. A potem pojawił się pierwszy kot w naszym domu i to była prosta droga do totalnej psychozy na punkcie kotów.
Więc książkę "Cat Power. Uzdrawiająca moc kotów" przeczytałam nie dlatego, żeby szukać dowodów, a żeby tylko potwierdzić pewne przypuszczenia odnośnie tego, że koty to cudowne stworzenia, które zdają się być bezczelnymi biorcami wszelakich wygód, a tak naprawdę dają nam więcej niż biorą.
W książce, pomimo, że znajdziemy odniesienia do kwestii naukowych i konkretnych wyników badań, to przede wszystkim odkryjemy osobiste doświadczenia Autorek. Na własnych przeżyciach pokazują, że kot może mieć dobroczynny wpływ na zdrowie fizyczne, psychiczne i duchowe. Może być wzorcem pewnych zachowań i podejścia do życia. Może powinniśmy brać przykład z tych futrzanych ekspertów od odpoczynku? Może warto się zastanowić, co jest najważniejsze, co nam daje radość i jak żyć, aby się nie przejmować, nie stresować i nie gnać na złamanie karku.
Ten tytuł to pozycja obowiązkowa dla kociarzy, ale myślę, że każdy znajdzie w tej książce coś wartościowego dla siebie.
Każdemu człowiekowi życzę, aby spotkał na swojej drodze kota, który da mu powód do radości, uśmiechu czy refleksji. Natomiast każdemu kotu życzę, aby spotykał na swojej drodze tylko ludzi o dobrych intencjach względem kotów.
Książkę otrzymaliśmy w prezencie od Wydawnictwa Wielka Litera, za co bardzo dziękujemy.
Mamy jeszcze kilka fajnych kocich pozycji książkowych, ale o tym następnym razem. Mamy nadzieję, że pojawimy się wcześniej, nie za dwa miesiące ;)