niedziela, 17 marca 2019

czytanie z kotem (14)

Dzisiaj książka nie w moim stylu, ale w sumie nie zaszkodzi od czasu do czasu przeczytać coś innego. Tym razem thriller...


Książkę kupiłam pod wpływem jakiejś rozmowy w telewizji śniadaniowej. Jeżeli dobrze pamiętam, oglądałam wywiad z autorką. Fabuła wydała mi się na tyle ciekawa, że postanowiłam przeczytać. A mowa o książce "Księgobójca" autorstwa Mai Wolny. 


Informacja z okładki:
"Deszczowy Amsterdam, mała księgarnia przy jednym z kanałów. Jej właściciel, Polak, Wiktor Krzesim, obserwuje miasto przez sklepową witrynę. Dni upływają mu monotonnie, aż do momentu, w którym do kamienicy na przeciwko wprowadza się grupa przyjaciół. Jedną z lokatorek okazuje się dawna, skrywana miłość Wiktora, Marianna. Wiktor zna nie tylko jej rodzinną historię, ale również inną wielką tajemnicę.

W tym samym czasie inspektor Eva Paelinck prowadzi śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci znanego w mieście restauratora mebli. Kiedy policjantce wydaje się, że złapała sprawcę, niespodziewanie ginie kolejna ofiara. Wszystko wskazuje na tego samego zabójcę. Okazuje się, że księgarz, który przez całe dnie obserwuje okolicę, wie więcej niż policja. Szyba księgarni, tak jak lustro weneckie, zaciera ślad między tym, kto jest podejrzanym, a kto ofiarą. Jednak jeśli czytelnik będzie wystarczająco uważny, odkryje zaszyfrowany w powieści klucz, który ujawnia imię sprawcy".


Klimat deszczowego Amsterdamu i starej księgarni ze zdziwaczałym właścicielem od razu mi się spodobał i odpowiednio nastroił mnie do lektury. Jednak bardzo szybko akcja zaczęła się wlec ślimaczym tempem. Opisy dni w księgarni, przemyśleń i wspomnień księgarza momentami są strasznie nudne i nic nie wnoszą do akcji, przynajmniej dla mnie. Rozdziały dotyczące drugiej bohaterki, Marianny, często cofają się do jej lat młodości opisując wydarzenia, które dopiero pod koniec książki nabierają dla czytelnika sensu. Są również rozdziały dotyczące Evy, policjantki, która na swoją rękę prowadzi śledztwo. I jak dla mnie, te fragmenty, są najciekawsze. 


Ogólnie książka nie jest zła, ciekawy pomysł, interesujące wątki i niepowtarzalny klimat. Jednak akcja ciągnie się ślimaczym tempem. Może to celowo.... przypuszczam, że na pewno celowo, jednak mnie to bardzo męczyło. Wydaje się, jakby morderstwo i znalezienie sprawcy, nie było najważniejszym elementem fabuły. Jest ono obok innych spraw bohaterów, którzy zmagają się ze swoimi problemami. Jednak nie tego oczekiwałam od tej książki i może dlatego nie umiem docenić jej walorów. Sięgam po kryminały i thrillery bardzo rzadko, ale jak już to robię, spodziewam się napięcia, niespodziewanych zwrotów akcji, a w tej książce zdecydowanie tego brakło. Tutaj autorka skupia się na relacjach między bohaterami oraz na skomplikowanych uczuciach, emocjach, przemyśleniach. To bardziej książka psychologiczna niż thriller. I tak na nią trzeba patrzeć. Osoby poszukujące wartkiej akcji będą rozczarowane.


Ciekawa jestem, czy ktoś z Was czytał tę książkę? Jeżeli tak, podzielcie się swoimi wrażeniami ;)

10 komentarzy:

  1. Omija thrillery szerokim łukiem, właśnie ze względu na tę ciężką atmosferę która jest dla nich charakterystyczna. Kryminały dobrze napisane lubię, ale zdecydowanie te lekkie, humorystyczne. W ogóle, to czytanie traktuję jako relaks i wolę coś lekkiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja, rzadko sięgam po takie książki. Lubię jak książka coś wnosi w mój światopogląd i wiedzę 😉

      Usuń
  2. Mimo wszystko brzmi bardzo dobrze :) Dodaję do swojej listy czytelniczej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze trzeba przeczytać i wyrobić sobie swoje zdanie ;)

      Usuń
  3. Ja ostatnio czytam tylko kryminały, aktualnie czytam Kroniki Klary Schultz , autorka jest Nadia Szagdaj, kryminał retro którego akcja rozgrywa się w Breslau na początek XX wieku. Jako, ze jestem z Wrocławia z tym większa przyjemnością czytam tą książkę. Jest klimatyczna, z ciekawa główną bohaterką i intrygującą zagadką kryminalną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmmm to może się skuszę ;) Lubię Wrocław ;)

      Usuń
  4. Nawet nie będę próbować. Dziewczyna z pociągu mnie tak zabiła, ze wole Sherlocka albo lilian braun z kotem koko i yum yum z serii kot, który... Starczy mi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyna z pociągu była super, bez porównania 😉 jak dla mnie, ale to rzecz gustu 😁

      Usuń
  5. Przeczytaj koniecznie serię Spacer Aleją Róż :) Edyty Świątek !Swietnie się czyta,Nowa Huta od czasu powstania po dzień dzisiejszy :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, już mi polecono tę serię i na pewno przeczytam :) Dzięki i pozdrawiam!

      Usuń