poniedziałek, 3 września 2012

czyjeś uszy

Pytanie, czyje to uszy, nie ma za bardzo sensu.
U mnie w domu uszy mają dwa kolory: są albo jasne, albo ciemne.
Więc od razu wiadomo czyje są te na zdjęciu ;-)

 Dzisiaj te jasne były bardzo aktywne. Nadaktywne. Dyziek nudził się cały dzień!!! Chodził z miejsca na miejsce i gadał, marudził, gadał, marudził. I tak na zmianę cały dzień. Mam nadzieję, że jak zadzwonię za parę dni do pana doktora ustalimy wreszcie straszną datę KASTRACJI. Może wtedy się trochę wyciszy ;-)

Teraz marudne uszy wreszcie poszły spać. Wywalił się oczywiście na moim łóżku, ale łaskawie zajął miejsce na skraju! Więc ja się też kładę ;-) Ten weekend był u nas "weekendem dobroci dla kotów", ale o tym w następnym poście ;-) A wszystkim, którzy dzisiaj wybierają się do szkoły, szczerze współczuję! :D

7 komentarzy:

  1. Fajne zdjęcie :-)))
    A uszki piękne :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, nabiał trzeba ciachnąć i mieć to z głowy ;-)))

    A ja bym chętnie poszła jeszcze do szkoły, zwłaszcza do liceum, to był świetny czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mogłabym się wrócić do liceum, ale tylko z tymi doświadczeniami, które mam dzisiaj ;)

      Usuń
  3. Mój Tygrys wykastrowany, a marudzi cały czas. Ciągle ma postawę roszczeniową i gada gada gada ....
    Czasami się zastanawiam czy to z nudów czy coś mu jest ...

    A uszki widzę urocze :-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany, Dyziek chyba też taka maruda będzie :)

      Usuń
  4. A u mnie też dziś są takie piękne rude uszka:)

    OdpowiedzUsuń