środa, 6 czerwca 2018

czytanie z kotem (7)

Kiedy ktoś drwi z tego, co aktualnie czytasz...
Zapytaj co czyta...
Może się okazać, że nic....

JESTEŚ GÓRĄ!!!! ;)

"Tylko mi nie mów, że zamierzasz TO czytać..." Powiedziała osoba, która ostatnio jedyne, co czytała to gazetkę reklamową marketu lub posty na FB...

Bo ludzie lubią oceniać książkę po okładce, a człowieka po wyglądzie. I już wiedzą wszystko. To takie typowe podejście. Nie lubimy być szufladkowani, ale nic innego nie robimy, jak wszystkich wokół tylko szufladkujemy! To mnie nawet nie denerwuje, najzwyczajniej w świecie mi przykro.

A ten wstęp to sprawa Biedronia. Roberta Biedronia ;)


Ja się taką ironią absolutnie nie przejmuję. I nie wstydzę się tego, co aktualnie czytam. Lubię czytać i uważam, że każda lektura nas wzbogaca. Na pewno lepiej czytać niż nie czytać. Przeczytałam wiele książek średnich, ale i tak myślę, że było warto, tylko po to chociażby, żeby powiedzieć, że były średnie. I przeczytałam wiele książek dobrych, pomimo, że słyszałam opinie, jakie to są kiepskie. Bo najlepiej wyrobić sobie własne zdanie, a nie powtarzać tylko te zasłyszane. 

Co do samej książki "Pod prąd" to uważam, że warto przeczytać. Po to, żeby nie oceniać kogoś po tym jak wygląda czy po tym z kim śpi. Ale po tym, co ma do powiedzenia. A Biedroń akurat ma do powiedzenia wiele sensownych rzeczy! Początkowo uważałam, że trochę kreuje się na pajaca, tak pokazywały go media. Ale od kiedy występuje w roli prezydenta Słupska, zaczął gadać bardzo logicznie. A po przeczytaniu książki doszłam do wniosku, że jest bardzo inteligentnym człowiekiem. 

Książka jest obszernym wywiadem, rozmową, którą przeprowadziła z Biedroniem pani Magdalena Łyczko. Dlatego czyta się ekspresowo i przyjemnie. W książce są dwie wkładki z kolorowymi zdjęciami. Ogólnie książka podzielona jest na rozdziały, a każdy dotyczy innej sfery życia pana Roberta. Możemy się z niej dowiedzieć jakie miał dzieciństwo i młodość, jak wyglądała jego droga kariery i aktualna praca, jak wyglądały jego relacje z innymi ludźmi na różnych etapach życia, no i oczywiście jak wygląda jego związek, a także czym dla niego jest polityka. I chociaż nie interesuje mnie polityka, a przynajmniej staram się nią nie interesować, bo jestem za nerwowa do tych kwestii, to książkę przeczytałam z dużym zainteresowaniem. I dopiero teraz zrozumiałam na czym polega fenomen Biedronia. Tego gościa chyba nie da się nie lubić. Obserwuję go od jakiegoś czasu w mediach społecznościowych i od razu zauważyłam, że jest bardzo pozytywnym człowiekiem i dobrym gospodarzem miasta. A jeżeli ktoś marzy o ślubie udzielonym przez Biedronia to..... okazuje się, że nie ma już wolnych terminów do końca kadencji ;)

Może zabrzmi to patetycznie, ale życzyłabym sobie, żeby ludzie chcieli poznawać siebie nawzajem, żeby się nie oceniali  powierzchownie, bo to zawsze jest krzywdzące. Facet musiał znieść niejedno, tylko dlatego, że postanowił żyć w związku z drugim mężczyzną. Niektórzy nawet nie chcą zadać sobie trudu zobaczenia, co gość ma do powiedzenia, uznając że gej na pewno nic mądrego nie powie i nie zrobi. Niestety tak wciąż wygląda mentalność naszego społeczeństwa... 

Dzisiejsze "czytanie z kotem" bez kota ;) ale Witek na pewno też by Wam polecił tę książkę! Zwłaszcza, że Biedroń porusza także kwestie związane ze zwierzętami.

"Mieliśmy wszystko, co jesteś sobie w stanie wyobrazić (...) Były rybki, koty, psy. Nasz dom zawsze był pełen zwierząt. Wychowywałem się w atmosferze szacunku dla nich i dlatego zupełnie nie potrafię zrozumieć, dlaczego ludzie je krzywdzą (...). Jesteśmy społeczeństwem, w którym statystycznie jest więcej zwierząt domowych niż w innych krajach, ale nie przekłada się to na ponadprzeciętną wrażliwość czy szacunek dla drugiej istoty (...). Nie wpuściłem cyrku do miasta dlatego, że stoję na straży prawa. A ustawa o ochronie zwierząt mówi wyraźnie w artykule pierwszy, że "zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę". Mając takie prawo i takie doświadczenia z przeszłości, jak mogłem postąpić inaczej? Przecież muszę rano przy goleniu popatrzeć sobie w twarz".

Jest jeszcze wiele kwestii społeczno-politycznych, które wybrzmiały w książce, z którymi się zgadzam.... Jednak nie czas, nie miejsce ;)

3 komentarze:

  1. Darzę pana Biedronia ogromną sympatią, to dobry, mądry, empatyczny człowiek. Z pewnością przeczytam.

    OdpowiedzUsuń