Ostatnio powróciłam do bardziej regularnego czytania. I trafiłam na książkę petardę. Niby zarzekałam się, że na razie odchodzę od beletrystyki, po ostatnio mało udanych wyborach książkowych (o tym będzie w kolejnym wpisie), ale jak tu nie przeczytać, skoro książki już są w domu i czekają ;) Poza tym moja ulubiona blogerka książkowa Lady Margot przysięgała, że książka jest dobra. Zatem sięgnęłam....
Piszę o książce Sylwii Trojanowskiej "Powiedz mi, jak będzie". To pierwsza książka tej autorki, po jaką sięgnęłam. Była to dla mnie duża niewiadoma.
Fabuła wciągnęła mnie od razu. Podzielona jest na trzy części, a w każdej losy innych bohaterów. Mamy Wojciecha, który po nieudanym małżeństwie nie wierzy, że jeszcze coś dobrego spotka go w życiu. Pewnego dnia poznaje Annę i w ekspresowym tempie jego życie zmienia się o 180 stopni. W drugiej części poznajemy Kingę, która jest lekarką i żyje w udanym, pozornie, związku, ale nie do końca wszystko jest tak jak powinno być. Natomiast w trzeciej części główną bohaterką jest Aleksandra, która z Mateuszem tworzy szczęśliwy związek, a do pełni szczęścia brakuje im tylko dziecka....
Fabuła jest tak poprowadzona, aby czytelnik wiedział, a przynajmniej się domyślał, że bohaterowie zmierzają do jakiegoś wydarzenia. Możliwe, że będzie to ich wspólnym udziałem... Czytając, nie mogłam się oderwać, czekając na owo wydarzenie, ale z drugiej strony bałam się dalej czytać, bo przeczuwałam jakieś trudne losy.... Już dawno nie doświadczyłam czegoś takiego podczas czytania książki!
Książka o dużym ładunku emocjonalnym, poruszająca trudne, ale prawdziwe problemy. To nie książka, w której znajdziemy cudownie rozwiązujące się kłopoty i tonę lukru, aczkolwiek pozytywne przesłanie każdy w niej zobaczy. Bardzo ta historia mnie poruszyła, sposób narracji autorki przypadł mi do gustu, a całkiem niedawno ukazała się kolejna część, więc pewnie kiedyś po nią sięgnę ;)
Poza tym książka jest bardzo ładnie wydana, a okładka estetycznie łechta moją próżność, więc sprawia przyjemność stojąc na półce ;)
Tę pozycję czyta się w jeden dzień ,tak wciąga...
OdpowiedzUsuńTak to prawda, znam taką jedną co nie spała tylko czytała 😜ale ja sobie dozowałam przez trzy dni 😏
UsuńNajpiękniej wygląda na ostatnim zdjęciu 😍😏
OdpowiedzUsuńTyyyle książek do przeczytania, dobrze że są ebooki 😉
Na ostatnim zdjęciu jest uchwycony szantaż "nie ma chrupek, nie ma czytania" ;)
Usuń