Mama mówi, że właśnie minęły dwa lata, jak jestem w domku swoim. Ja tego nie pamiętam, ja jestem od zawsze przecież z nimi! Nie pamiętam innego życia, bo byłam baldzo malutka, jak tlafiłam do ludzkiej mamy. Kociej mamy nie pamiętam, nie wiem co się z nią stało i co się stało z moim lodzeństwem...
Najważniejsze jest, że mam fajny domek, fajnych ludzkich lodziców i fajnego blata, chociaż blat mógłby być baldziej wyluzowany. A tak to tylko myśli o jedzeniu, a nie o zabawie. A przecież to zabawa jest w życiu najważniejsza ;)
Mama mówi, że jestem tak samo kochana, jak wtedy kiedy mnie przygalnęli. Byłam baldzo malutka i potrzebowałam miłości i tulenia. Telaz też przychodzę się tulić, czasami nad lanem, kiedy mama jeszcze śpi. Ostatnio wlazłam pod kołdlę, mimo, że upał spoly. Podobno dogrzałam mamę za baldzo ;)
Tatełka ludzkiego też baldzo kocham, ugniatam go czasami i przychodzę się tulić. Tylko do Witka się nie tulę, chociaż Gluby czasami mnie liże, to ja nie lubię aż takich bliskich lelacji. Wolę z Ludym się gonić ;) Popatrzcie jaka wpatrzona w mamę jestem.
Ach ta miłość w oczach Kseni ❤️😻
OdpowiedzUsuń☺😉
UsuńNo rację ma Księżniczka :)
OdpowiedzUsuń