poniedziałek, 24 sierpnia 2020

kocia sobota

Ostatnio upały takie, że ciężko się żyje. Chociaż jak to mówi Matka, jest lato, musi być ciepło ;) A ja nie mam z tym problemu.....Zawsze czas spędzam podobnie. 


 

Jedynie miejscówki zmieniam. Trochę na stole, to potem trochę na sofie. Żeby jednak mieć jakiś ruch ;)


 

Co tu dużo będę mówił...lekko nie jest, ale staram się ogarniać tę sytuację...


 

Na swoje usprawiedliwienie powiem, że Matka też się obijała ze mną ;) Oczywiście ona twierdzi, że jej się należało, a mnie trochę mniej... Ale to takie głupie gadanie... 



Baterie naładowane, zaczynamy nowy tydzień ;) To znaczy, Matka tyra na nasze żarcie, a ja nadal ładuję baterie.

8 komentarzy:

  1. No, jak koteczek wykona tak trudną i odpowiedzialną operację logistyczną, jaką jest przemieszczenie się ze stołu na sofę, to chyba jest oczywiste, że musi potem odpocząć! Zwłaszcza, że potem czeka go kolejny wysiłek, jakim jest zmiana lokalizacji z sofy do miejsca wydawania posiłków dla zapracowanych koteczków!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to!!!! Wreszcie ktoś, kto to rozumie 😁💗💗💗

      Usuń
  2. Jakie słodkie rude lenistwo 😻

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać że Wituś ma wywalone na wszystko :-P

    OdpowiedzUsuń
  4. Wituś ma rację - odpoczywanie jest bardzo męczące :D

    OdpowiedzUsuń