sobota, 31 października 2020

podsumowanie października

Piękny, jesienny październik za nami. Chociaż pogoda była w kratkę, a początek października raczej był deszczowy niż słoneczny, to nie ma co narzekać. Najgorsze oblicze jesieni jeszcze przed nami.
 
 
 
 
Jednak ja w tym roku wyjątkowo przyjmuję to siedzenie w domu ze spokojem, ponieważ wiele książek czeka na przeczytanie. Zasiedziałam się mocno i zaczęło mi to bardzo odpowiadać ;) Zrobiłam też w mijającym miesiącu sporo zdjęć kotkom, wykorzystałam słoneczne dni na zdjęcia, więc mam mały zapas. Nie ma innego wyjścia, jak cieszyć się takimi drobnostkami.

 
Nasze życie towarzyskie w czasie epidemii jest niemal zerowe. Zawsze było oszczędne, ale teraz ograniczyliśmy je niemal do zera. Tym bardziej cieszę się, że mamy w domu zwierzaki. To jest prawdziwe lekarstwo na nudę, samotność, odizolowanie... Polecam! Uwielbiam patrzeć jak się bawią, jak śpią, jak spokojnie sobie żyją. Uwielbiam te nasze pączki ;)


W październiku stuknęło nam z Witkiem osiem lat wspólnego życia. Troszkę o tym zapomniałam i nie świętowaliśmy tego jakoś specjalnie. Witek z okazji swoich umownych urodzin dostał w prezencie czyszczenie ząbków u Pani Doktor ;P Na pewno tego nie docenia, ale to dla jego dobra i zdrowia. Ale żeby nie było, że kociomatka taka wredna, dostał też śliczną podusię do swojego ulubionego łóżeczka. Podusia uszyta przez pewną kociobabcię pewnych kotków z Instagrama. Prawda, że jest urocza?

 
W październiku po raz drugi udało nam się otrzymać wyróżnienie w  wyzwaniu na Instagramie. Takie drobnostki zawsze są miłe i poprawiają humor. Takie wyzwania (a jest ich sporo) są świetną okazją do zmotywowania się do regularnego robienia zdjęć. Co tydzień podawany jest temat na kolejne wyzwanie. Temat wyróżnionego zdjęcia to STÓŁ. A za stołem Ksenia ;) Swoją drogą myszka ze zdjęcia to DIY.
 
Ogólnie Ksenia to jest niezła modelka. Oprócz tego, że rozrywkowy z niej łobuz, to fotogeniczna bestia. Muszę jej częściej poświęcać czas na jakieś ładne zdjęcia. Nie ukrywam, że najprościej cyknąć zdjęcie komórką, bo zawsze jest pod ręką. W październiku jednak częściej sięgałam po aparat i mam nadzieję, że utrzymamy tę tendencję.

 
Czasami pełna zgoda...albo cisza przed burzą ;)


Spadające z drzew liście są takie fascynujące! 


 
Ogólnie okno robi furorę wśród kotów ;)


 
Dokąd ten świat zmierza? Zastanawia się Witek. Ogólnie październik był trudnym psychicznie miesiącem. Oprócz tego, że epidemia ciągle się rozkręca, to jeszcze doszła do tego sytuacja z wyrokiem TK i zamachem na wolność kobiet w Polsce......

 

Jako, że zarówno blog, jak i inne SM poświęcam głównie kotkom i tematom z nimi związanym, bo ma być wesoło i przyjemnie, to jednak nie da się przejść obojętnie obok tego, co dzieje się w naszym kraju. Tak źle jeszcze nie było, przynajmniej w czasach mnie współczesnych, które znam i pamiętam. I szczerze mówiąc odechciewa się tutaj mieszkać i żyć. Polacy chyba jeszcze nigdy nie byli tak podzieleni i spolaryzowani. Zamiast iść do przodu, tylko się cofamy, a wszystkiemu winny jest kościół katolicki, który jak marionetką steruje aktualnym rządem. Jestem wściekła i nie kryję się z moimi poglądami. Jakby było za mało problemów związanych z epidemią... Dobra, kończę, bo się niepotrzebnie zdenerwuję... 

Trudny emocjonalnie był ten miesiąc. Tym bardziej doceniałam chwile relaksu i odpoczynku. 

 


Ten miesiąc kończy się piękną pogodą.


Pieski lubią taką ładną, spacerową pogodę ;)


Na najbliższy czas trzeba brać przykład z kotków, czyli tylko spokój może nas uratować. Chociaż na razie perspektywy nie są optymistyczne i nie napawają mnie nadzieją....


Myślę, że ucieczka w świat alternatywny to jedyna słuszna droga na najbliższe tygodnie. W listopadzie na pewno będzie kolejny książkowy wpis.


No i dobrze, że są kotki. Takie uspokajające środki najlepsze na świecie. Sami zobaczcie ten dzióbek ;)


 
A na koniec kotki na wesoło ;) Wszystkiego dobrego, nasi Kochani!!!
 


7 komentarzy:

  1. Ksenia hipnotyzuje tę myszkę! Super zdjęcie, gratuluję wyróżnienia, należało się!
    Masz rację, tylko spokój i kotki mogą nas uratować. Świat blogowy to dla mnie jedna z takich odskoczni, nie wdaję się tutaj w dyskusje polityczne.
    Urocze są te Twoje koteczki, a zdjęcia przecudne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy ❤️ dobrego i spokojnego czasu 🙏

      Usuń
  2. Oj wymęczył nas też ten październik...
    Ale Kotki są najlepszym lekarstwem na całe zło <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kotki nie zdają sobie sprawy ile dla nas robią ❤️

      Usuń
  3. Kotki to lekarstwo na cały zło tego świata 😻😍 ale jednego kota pewnemu Panu z imienia na J to bym odebrała, nie zasłużył 😕

    OdpowiedzUsuń
  4. Ksenia ma niesamowite oczy. A liście są nudne w porównaniu z poruszonymi nagłym zrywem wiatru klonowymi noskami które uderzają w szybę, odlot normalnie. Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń