Pierwszy miesiąc roku 2021 za nami. Czy Ci, którzy czekali na nowe nadzieje związane z nowym rokiem czują się zawiedzeni, oszukani, rozczarowani? Nie jest lepiej???? A to dziwne ;) A tak serio.... Nauczyłam się cieszyć drobnostkami, staram się nie narzekać, chociaż akurat to jest bardzo trudne. I jeszcze jakby było mało tego wszystkiego co się dzieje, przyszła zima, taka prawdziwa!
Rozumiem, że jest pięknie i biało, sama wykorzystałam spacer na zrobienie zimowych zdjęć. Ale ogólnie nie lubię zimy, a tej z taką ilością śniegu najbardziej. Uważam, że jest pięknie w górach, w lasach, na łąkach, poza miastem. W mieście zima nic dobrego nie przynosi.
Czekam na wiosnę ;) Nie ma to jak zimowe słońce, bardzo lubię takie dni i liczę na to, że będą częściej do nas przychodzić.
A u kotków bez zmian. Śpią, korzystają z kuwet, jedno je za dwóch, drugie podczas jedzenia wybrzydza, czym doprowadza mnie do nerwicy. Życie.... Ksenia dostała nową miskę, może z tej będzie się jej jadło lepiej?
Dobrze, że czytanie mi wchodzi jak złoto. Na koncie mam kilka książek ze stosu hańby, jeden świetny audiobook i ebooki. Dzisiaj opowiem Wam o audiobookach. Wcześniej nie byłam przekonana do tej formy "czytania" książek. Jednak odkryłam, że to świetny umilacz codziennych czynności. Wkładam słuchawki, odpalam książkę i żadne domowe obowiązki mi nie straszne. Ostatnio słuchałam książki Katarzyny Nosowkiej "A ja żem jej powiedziała...". Największym walorem tego audiobooka jest to, że czyta sama Nosowska. Książka jest cudownie o niczym, lekkie krótkie opowiadania poruszające różnorodne tematy, przemyślenia autorki o różnych zjawiskach. Największym minusem audiobooka jest to, że jest dosyć krótki. Ledwo się wkręciłam w słuchanie, już się skończył. Ale jeżeli ktoś ma ochotę, zachęcam. Słucha się świetnie, pewnie czyta też dobrze.
Aktualnie testuję abonament w Legimi. wystarczy przeczytać trzy książki, aby abonament się zwrócił, więc jest to fajna opcja. Zwłaszcza, jak ktoś też nie ma miejsca na trzymanie książek, a czyta dużo. W abonamencie pojawiają się także nowości, więc jest to super sprawa. Ja teraz czytam trzeci tom pewnej sagi, na którą już od dawna miałam ochotę. A że Kraków jest miejscem akcji, to czyta mi się rewelacyjnie.
Znowu postanowiłam wrócić do aparatu i częściej go używać. Niestety komórka zawsze jest pod ręką, ale postaram się, żeby aparat był w ciągłym użyciu.
Ksenia towarzyszka pracy na komputerze.
Wituś natomiast zawsze blisko mnie. A jak nie, to wystarczy moja piżama i prawie jak spanie na Pańci.
Chyba coś kombinują ;)
Kiedy nastały mrozy, nawet Witek docenił ciepły kocyk
Nie ma chrupek? Nie ma pracy! A nowy rok zaczęłam z nowym, kocim kalendarzem ;)
To co jest niezmienne, to miłość kotów do kartonów ;) A Zooplus wprowadził ostatnio możliwość wysyłki do Paczkomatu. Nie ukrywam, że dla mnie to najlepsza opcja z możliwych ;)
Kocia logika: łóżeczko stało na komodzie, zero zainteresowania ze strony kotów. Łóżeczko stało na drapaku, zero zainteresowania. Łóżeczko wylądowało pod ławą i od razu koty się o nie biją....
Piątkowy odpoczynek. Relaksik na kanapie, z książką i koteckiem.
A tutaj kotecki niby grzeczne, ale jakby kombinujące....
Na koniec zostawiam Was z naszą piękną modelką ;) Dnia przybywa, jest szansa, że uda nam się zrobić więcej lepszych zdjęć w dziennym świetle ;) Kończymy styczeń w śniegu i z mrozem. Brrr odliczam do wiosny. Napiszcie nam, co miłego spotkało Was w styczniu, chętnie przeczytamy o tych pozytywnych rzeczach!
To tak jak u mnie powoli się zapoznaję z aparatem a śniegowa breja już mi się zaczyna nudzić ;P
OdpowiedzUsuńA kotki tylko okrągłe się robią od spania ciągłego.
Trzeba przegonić dziady po mieszkaniu 😉
UsuńKoteczki oczywiście przepiękne 😻 ja również mam dość zimy, nienawidzę śniegu w mieście ....
OdpowiedzUsuńA zima na razie nie odpuszcza 😔
UsuńJA chcę być kotem ;p
OdpowiedzUsuńJa też. Ale takim domowym 😉
UsuńMnie zima też niepotrzebna, zwłaszcza jak na narty nie mogę☹️ ale młodzież się cieszyła, póki była zdrowa.. byle do wiosny!!
OdpowiedzUsuńCzytasz o Nowej Hucie czy ulicy Grodzkiej? A może coś jeszcze innego znalazłaś lokalnego? Jestem fanką Legimi, w promocyjnym abo zwraca mi się nawet jedna książka miesięcznie, ale nie mam audiobooków.
Czytam Kobiety z ulicy Grodzkiej i mnie wciągnęło. Legimi to fajna sprawa ;)
UsuńJa też zaczęłam i mi się podobało. A potem za długo trzeba było czekać na nowy tom i chyba muszę od nowa 😉 z jeszcze bardziej lokalnych, jest saga Edyty Świętek o Nowej Hucie Spacer Aleją Róż :)
UsuńSpacer Aleją Róż mam w wersji papierowej, ale jeszcze nie czytałam 🙈
Usuń