wtorek, 5 marca 2013

Tosia w piórkach

Dzisiaj będą piórka. A w piórka obrosła Tosia.

Od razu przepraszam, za nie do końca ostre zdjęcia. Ale uwierzcie, zabawa była bardzo dynamiczna, a ja musiałam wystąpić w podwójnej roli: fotografa i "machacza" piórkami ;)


17 komentarzy:

  1. Nasz Gucio też kocha piórka :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ma super zabawkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co za dama :) zabawka super, bo frecia! a fretki są super, ot co ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super zabawa. Tosia ma piękne oczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się ukryć, oczy ma ładne, aż jej zazdroszczę ;)

      Usuń
  5. ostatnie zdjecie super, wiem jak ciezko jest pstrykac i bawic sie jednoczesnie , zwlaszcza kiedy aparat troche wazy i jest nieporeczny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano właśnie, aparat zdecydowanie trochę waży ;) ale co się nie robi dla fajnych zdjęć... ;P

      Usuń
  6. Ja myślę ze te piórka są preparowane jakimś ulubionym kocim zapachem. Gdziekolwiek schowam dostawę piórek ... zawsze koty je znajdą.
    U mnie Tygrys lubi za piórkami biegać i w 24 godz zostaje tylko oskubany patyk :-)
    I on z tym patykiem wszędzie chodzi jak Amyszki Karmelek ze sznurkiem :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chowam piórka i udzielam, bo Dyziek wykończyłby je w parę minut ;) U mnie Dyziu myszy na wędce tak wszędzie nosi....i tak mu się ta wędka dynda między łapami i biedak musi iść w takim śmiesznym rozkroku :D

      Usuń
  7. Zdjęcia fantastyczne, a Tosia ślicznie się bawi :)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, że Tosia jak już się bawi to na całego ;)

      Usuń
  8. taka zabawa z koteńką to sama przyjemność, ale fakt robienie zdjęć i machanie piórkami bywa czynnością trudną do opanowania

    OdpowiedzUsuń