Nie przepadam za pracą w kuchni, ale czasami coś mnie najdzie ;) I właśnie w tym roku naszła mnie ochota na zrobienie truskawkowego dżemu. Najbardziej to mi zależało na kobiałce, wobec której mam niecne plany :P No ale jak już nabyłam koszyczek z truskawkami, to postanowiłam poczynić dżem.
Szkoda, że truskawki tak szybko znikają....
Okazało się, że zrobienie dżemu jest dosyć proste... Chociaż czasami nawet prostą czynność można zepsuć :D Na szczęście mam kota!!! Kota pomocnika! Z nim musiało się udać. Witek sceptycznie podszedł do prac kuchennych.... ale ......
Godzinę później....
Aktualnie pracujemy nad kobiałką.... oczywiście Witek pomaga ;)
Ciekawa jestem co z niej zrobicie! :D
OdpowiedzUsuńcoś ładnego :P
UsuńNiezły zapasik na zimę ;-)
OdpowiedzUsuńMy tylko świeże wcinamy , albo w całości albo w postaci koktajli - truskawki + kefir + trochę cukru - do blendeta i gotowe :D
To co z tą kobiałką ? ;-))
O takie koktajle też uwielbiamy!!!!
UsuńA kobiałkę ładnie ozdobimy i pokażemy :D
Widziałam zajawkę na FB :D
UsuńDżemy z pewnością będą smakowite z takim pomocnikiem jak Witek innych się nie zrobi :)
OdpowiedzUsuńJuż powoli znikają....a miały być na zimę :D
UsuńNie ma to jak dzemy domowej roboty...
OdpowiedzUsuńJa ostatnio upieklam pyszne ciasto z truskawkami:)
Ciekawa jestem co powstanie z tej kobialki;)
Ciasto z truskawkami też lubimy :D Niedługo kobiałkę pokażemy ;)
Usuńale sie napracowal kotek zasluzyl na truskawke :)
OdpowiedzUsuń