niedziela, 3 czerwca 2018

burzowo

Czy Wasze zwierzaki boją się burzy? Bo Witek ani trochę. Podczas burzy tak właśnie sobie spał.


A burza była u nas konkretna!


Wreszcie udało mi się uchwycić piorun!


Adka strasznie boi się burzy.  Trzęsie się jak galaretka. Ze strachu chowa się nawet do kociej budki, gdzie ledwo się mieści. 



10 komentarzy:

  1. Mój rudzielec siedzi na parapecie albo półce na balkonie i obserwuje błyskawice. Bardziej boi się solidnych bliskich grzmotów, wtedy wydaje się zaniepokojony, a po 30 sekundach wraca na miejsce obserwacji. Mniej głośne grzmoty albo "pomrukiwanie" nie są w stanie przerwać mu drzemki, jeśli akurat jest w trakcie. Druga kotka na pierwszy pomruk nadchodzącej burzy miauczy pod drzwiami łazienki, żeby wpuścić ją do azylu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli każdy kotek reaguje inaczej. U nas piecho też najbezpieczniej czuję się w łazience ;) pozdrawiam!

      Usuń
  2. A u nas nadal susza ...:/
    Nasze też raczej się nie boją. Chyba że mocno walnie w pobiżu, wtedy wszystkie czmychają do przedpokoju i łazienki ;-)
    Witusia wykręciło na lewą stronę ;-)))
    Jacy oni słodcy ! ♥


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie zwróciłam uwagi....uffff dobrze, że na lewą, a nie na prawą 😜

      Usuń
  3. Andrzej też ma w nosie burze, chyba że gdzieś na prawde blisko strzeli to lekko się interesuje 😊 psy sachyba bardziej wrażliwe na burze i bardziej przeżywają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak, chociaż nasz poprzedni pies też miał w nosie burze 😊

      Usuń
  4. My chyba pod kopułą jestesmy. Ani kropli.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje nie boją się burzy, chyba już przywykły do niej. Kiedyś Amaya się chowała, ale podejrzewam, że to kwestia przyzwyczajenia i reakcji pozostałych kotów, które burzę miały kompletnie w nosie. Ale za to panicznie boją się fajerwerków. Choć przyznam szczerze, że jak jesteśmy wszyscy w domu i udajemy, że nic się nie dzieje to nawet nie ma tragedii :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miłek też się nie bał. Jednak kiedyś gdy byliśmy w górach uderzył piorun kulisty. Ja ze strachu jak stałam to podskoczyłam, on również. To było jak wybuch bomby. Od tego czasu się boi.
    Kiedyś miałam dwa pekińczyki one okropnie się bały, fajerwerków też. Jednak Miłek fajerwerków się nie boi, nie wiem jak to odróżnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas Ada boi się każdego głośniejszego dźwięku. A poprzedni piesek nie bał się niczego ;) pewnie zależy od wcześniejszych doświadczeń.

      Usuń