niedziela, 24 kwietnia 2022

życie z kotem bez lukru: kot nie daje spać

Chciałabym kontynuować serię rozpoczętą w zeszłym roku, a mianowicie wpisy o życiu z kotem...bez lukru. Patrząc na wiele kont, w tym także na swoje, dotyczących kociej tematyki, można odnieść wrażenie, że życie z kotem to sama przyjemność, mizianki i piękne zdjęcia. Nic bardziej mylnego. Powtórzę jednak to, o czym już pisałam poprzednio. Celem mojego wpisu nie jest oczernianie kotów czy ich opiekunów, a jedynie zwrócenie uwagi na to, że kot to żywa istota, która kosztuje, choruje, brudzi i hałasuje. I właśnie o tym ostatnim napiszę dzisiaj.


Koty to drapieżniki, które częściowo prowadzą nocny tryb życia. Zostało im to chyba w genach :D Od razu też napiszę, że nie jestem kocią specjalistką, piszę z własnych doświadczeń. Ktoś kto nigdy nie mieszkał z kotem może być mocno zaskoczony, że w środku nocy czy nad ranem kot rozpoczyna gonitwę, polowanie na zabawki czy uprawia zwisy na ścianach i meblach.  Ja mam dosyć mocny sen i czasami kocie harce nawet mnie nie budzą, ale są takie noce, kiedy budzę się dwa, trzy razy, bo koty dają czadu! Każdy kto planuje pierwszy raz w życiu zamieszkać pod jednym dachem z kotem, powinien zostać o tym uprzedzony.


Ja na moje koty naprawdę nie mogę narzekać, bo w gruncie rzeczy są dosyć grzeczne. Przeważnie idą spać, kiedy tylko gasimy światła i sami się kładziemy. Czasami gonią się jeszcze przez kwadrans po tym, jak my się położymy, a potem każde udaje się do swojego ulubionego łóżeczka i zapada cisza. Są noce, kiedy koty przesypiają, ale są też takie, że w okolicach czwartej lub piątej zaczynają działać, Witek wyje do księżyca, bo jest głodny, drapie w szafę, gdzie schowany jest worek z karmą. Czasami oboje biegają i się gonią, a jedno z nich podczas ucieczki wdrapuje się na futrynę. Czasami w środku nocy budzi nas głośne grzebanie w kuwecie albo wymioty, trzeba wtedy wstać i posprzątać ;) Ale o tym w następnym wpisie....



Czy jest sposób na to, żeby koty w nocy spały? Nie będę nikogo oszukiwać, ale w 100% nie da się wyeliminować tych zachowań. Aktywność kota w nocy, oprócz genetycznych uwarunkowań, może być także wynikiem pogody, pory roku, samopoczucia, wieku i innych czynników. Koty lubią funkcjonować w stabilnej strukturze. Przy regularnym trybie życia przejmują trochę nasz schemat. Dobrze przed nocą kota zmęczyć, wybawić się z nim. Następnie kolacja i do spania. Wybawiony i pojedzony kot chętnie utnie sobie drzemkę. Oczywiście nie każdy kot będzie tak działał, ale moje w dużej mierze tak funkcjonują. Wystarczy piątkowy wieczór, kiedy pozwalam sobie dłużej posiedzieć i widzę, jak koty robią się aktywne w godzinie, w której normalnie już dawno śpią. Ponieważ jestem aktywna, świecę światło, coś robię, także one się szwendają po mieszkaniu, przychodzą do mnie, nie wiedzą co ze sobą zrobić. To upewnia mnie w teorii, że regularny schemat dnia pozwala na to, aby koty działały w podobnym rytmie do naszego.  


Słowem podsumowania... Biorąc pod swój dach kota, należy się z tym liczyć, że kot będzie prowadził nocny tryb życia w jakimś wymiarze. Bywają koty bardziej i mniej aktywne w tym czasie, ale nigdy nie wiemy, jaki egzemplarz trafi się akurat nam. Bądźmy na to przygotowani. 

4 komentarze:

  1. Dobrze , ze piszesz o „ciemnych stronach” 😉posiadania kota…. Ponadto trzeba liczyć się ze zniszczeniami….zadrapaniami….obrzyganiem wszystkiego….. a no i wszystko w kociowlosku….Już chyba kiedyś u Ciebie wspominałam , ze każdy kto chce kota powinien odwiedzić na FB Miłozwierza….jej komiksy pokażą co koteczki dokazują 😉😻😹

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak. Co do zniszczeń cały rok zbierałam dokumentację fotograficzną, co potrafią kotki 😁

      Usuń
  2. Znamy to znamy .... Sepuku z półek itd.... nie tylko w nocy 😹

    OdpowiedzUsuń