Przysmaków
dla kota jest w sklepach zoologicznych prawdziwe zatrzęsienie. Niestety nie
wszystkie mogą pochwalić się wzorowym składem. Jako świadomy opiekun, staram
się karmić koty jedzeniem lepszej jakości, to znaczy takim które w swoim
składzie zawiera mięso. Ponieważ Witek jest kotem z nadwagą, ograniczyłam mu
przysmaki do niezbędnego minimum, a jeżeli czymś go częstuję, to staram się,
żeby było dobrej jakości.
Tym bardziej cieszy mnie, że
przysmaków z dobrym składem przybywa na rynku. Mieliśmy przyjemność testować, w
ramach Plebiscytu Sfinksy (zagłosuj na najlepszy produkt dla kota), karmę uzupełniającą My little Friandise.
Czym
jest karma uzupełniająca? W skrócie chodzi o to, że nie może to być podstawa
wyżywienia naszego kota. Trzeba karmić kota pełnowartościową karmą, a karma
uzupełniająca, jak sama nazwa wskazuje, może stanowić uzupełnienie tej diety.
Ponieważ przysmaki, które otrzymaliśmy to bogate w mięso karmy, zastąpiły one
Witkowi jeden z posiłków w trakcie dnia.
Co mówi o tym produkcie producent?
My
little Friandise to w 100% naturalne smakołyki dla kotów. Aromatyczne i
soczyste filety ze świeżego mięsa, ręcznie krojone i starannie przyrządzane.
Opracowane i przygotowane przez fachowców żywienia zwierząt ze składników
starannie dobranych pod kątem ich zalet odżywczych. Przysmaki dla wszystkich
kotów, na każdym etapie ich życia. Pyszne, zdrowe i delikatne. Można je podawać
jako nagrodę, przekąskę, dodatek do karmy, albo - po prostu - z miłości.
Jak
myślicie, czy ten przysmak przypadł do gustu naszym kotkom? ;)
Co mogę powiedzieć o tym przysmaku. Na pierwszy rzut oka spodobało mi się opakowanie. Nic na to nie poradzę, że jestem wzrokowcem i zwracam na takie rzeczy uwagę. Jeżeli nie znamy jeszcze produktu, już samo opakowanie może zadecydować czy produkt kupimy czy nie. Tutaj mamy ładne, kolorowe i nowoczesne opakowanie, które pozwala na zobaczenie wyglądu produktu jeszcze przed jego zakupem.
Do wyboru mamy aż sześć smaków: kurczak, kurczak grillowany, kurczak z wędzoną rybą, tuńczyk, makrela grillowana, tuńczyk z wędzoną rybą. My do testów dostaliśmy tuńczyka, makrelę grillowaną oraz grillowanego kurczaka.
Matka! Bez jaj! Dawaj żarcie!!!! |
Co mogę powiedzieć o tym przysmaku. Na pierwszy rzut oka spodobało mi się opakowanie. Nic na to nie poradzę, że jestem wzrokowcem i zwracam na takie rzeczy uwagę. Jeżeli nie znamy jeszcze produktu, już samo opakowanie może zadecydować czy produkt kupimy czy nie. Tutaj mamy ładne, kolorowe i nowoczesne opakowanie, które pozwala na zobaczenie wyglądu produktu jeszcze przed jego zakupem.
Do wyboru mamy aż sześć smaków: kurczak, kurczak grillowany, kurczak z wędzoną rybą, tuńczyk, makrela grillowana, tuńczyk z wędzoną rybą. My do testów dostaliśmy tuńczyka, makrelę grillowaną oraz grillowanego kurczaka.
Witek sam wybrał sobie smak na kolację |
i próbował z przysmakiem zwiać ;) |
Dziękuję, ja już sobie pójdę..... |
Na pierwszy rzut poszła makrela, która ma bardzo prosty skład: 100% makreli bez ości. Przekąska nie zawiera żadnych barwników oraz konserwantów. Już to przekonuje mnie do tego produktu!
Witek wcinał makrelę aż mu się uszy trzęsły, co możecie zobaczyć na poniższym filmiku. Wylizał miseczkę bardzo dokładnie i nie pogardziłby dokładką ;)
Ponieważ przekąska jest dedykowana kotom w każdym wieku, Ksenia dostała kurczaka. I ta porcja to w 100% czyste mięso.
Jestem mile zaskoczona jakością tych
przysmaków i z pewnością będę je kupowała moim futerkom, jak to napisał
producent - po prostu z miłości do nich ;) Cena jest bardzo atrakcyjna, jak na taki skład! Dostępne w Kicishop oraz mr-fox. Mam cichą nadzieję, że produkt przyjmie się na tyle, aby był bardziej powszechnie dostępny ;)
Witek tak pokochał te smaczki, że jak tylko zobaczył je na stole, kiedy próbowałam robić zdjęcia do tego wpisu (zanim zostaną zjedzone), zaczął się do nich tulić, a jedną saszetkę nawet porwał ;) Czy może być lepsza rekomendacja od takiej? ;)
Witek tak pokochał te smaczki, że jak tylko zobaczył je na stole, kiedy próbowałam robić zdjęcia do tego wpisu (zanim zostaną zjedzone), zaczął się do nich tulić, a jedną saszetkę nawet porwał ;) Czy może być lepsza rekomendacja od takiej? ;)
Ostatnie zdjęcie bardzo wymowne:)
OdpowiedzUsuń😉
UsuńChyba te przysmaczki robią furorę wśród kotów, a Witek i Ksenia to żywa reklama, najprawdziwsza ;)
OdpowiedzUsuńJakby mogli, to by testowali cały dzień 😁
Usuń