Witkowy koci instynkt podpowiedział, że Pańcia ma podejrzane plany. W głowie Człowieka zrodził się pomysł - trzeba iść do weterynarza na szczepienie!!! No i chyba Witek wyczuł, bo od wczoraj kicha, prycha, pociera łapką nos. Dzisiaj śpi nienaturalnie dużo, jak na kota wiecznie chodzącego. Jednym słowem coś jest nie tak i trzeba kota obserwować. No a przecież kichacza do szczepienia nie wezmą....
Cwaniak z niego :)
OdpowiedzUsuńtaaa cwaniak niezły ;)
UsuńAle słoooodko śpi kochany koteczek.
OdpowiedzUsuńNo tak ... mądry kotek umie kombinować :-))))))))))0
Musisz go jakoś przekonać .....
Przeczekam, wizyta u weta go nie minie ;)
UsuńAle z niego spryciarz ;-)))
OdpowiedzUsuńczyżby symulował??
OdpowiedzUsuńhmmmm kto go tam wie....kicha bardzo przekonująco :D
Usuńno ładny symulant :) a mówią, że koty nie czytają nam w myślach...
OdpowiedzUsuńSprytny kotek ;)
OdpowiedzUsuńMoje koty nie jeżdżą do weterynarza, weterynarz przyjeżdża do nich. Nie ma sposobu na wycieczkę do gabinetu wet. Najgorsze jednak jest to, że kiedy weterynarz podjeżdża pod dom to wszystkie koty już siedzą pochowane pod taboretem, w szafie, na żyrandolu - po prostu rozpoczyna się istny popłoch.
OdpowiedzUsuńinstynkt ma dobry :)
OdpowiedzUsuńhaha cwaniaczek :)
OdpowiedzUsuń