sobota, 13 sierpnia 2016

dorosły kot


Czy ja się powinnam już o niego martwić????




To zdarza się chyba za często....



Zdjęcia z maja 2012 roku!!!! Już wtedy powinnam była zauważyć!!!!




Zawsze myślałam, że jego ociężałość umysłowa i ciamajdowatość są wynikiem charakteru. A on po prostu zawsze jest pod wpływem(*).... ;)




* Uwaga! Przypis dla tych, którzy nie znają się na żartach :P
   Wpis ma charakter czysto humorystyczny. Dyziu, ani żadne inne zwierze w naszym domu, nie jest pojone alkoholem! ;)

2 komentarze:

  1. Haha no to wiele wyjaśnia :) całe życie w kłamstwie. Proszę przeproś go od nas, nie wiedzieliśmy przez co przechodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Problem niewątpliwie jest ;))

    OdpowiedzUsuń