Poczułem kocimiętkę, która była do drapaka dołączona i trochę poświrowałem. W końcu jak świętować, to na całego.
Wyglądam dostojnie, prawda?
Dostałem Animonde Rafine Petit
Czegoś takiego jeszcze nie jadłem. Na pewno ma ciekawe opakowanie. Opakowanie ma 85g i kosztuje 2,65zł. Ja się na pieniądzach nie znam, ale Pańcia mówi, że to dobra cena. Nie wiem, jak cena może być dobra, skoro nie da się jej zjeść???
Dzisiaj dostałem smak: ryba. Podobno to jedzenie zaspokaja nawet najbardziej wyszukane gusta. No cóż....ja tam zjadam wszystko, nie wybrzydzam, więc i to wszamałem bez zbędnego zastanawiania się ;)
Skład: mięso i produkty zwierzęce, ryb i ich pochodne (4% łososia), oleje i tłuszcze, minerały i produkty roślinne.
Pańcia powiedziała, że tego składu nawet nie będzie komentowała.... Ale ja skomentuję! Nieważne czy spełnia normy według Pańci, mnie tam bardzo smakowało ;) Ale to jest dowód na to, żeby zawsze sprawdzać skład, bo nawet marki znane z dobrych produktów, mogą posiadać w swojej ofercie te "gorsze". Ja często wcinam Animonde vom Feinsten, która w składzie ma ponad 60% mięsa, więc jest dobrze. I jak widać po cenie, niewiele droższa od tej powyżej. Cena ze sklepu osiedlowego, zamawiając przez Internet będzie jeszcze taniej.
A wieczorem podsiadłem Pańcię, więc nie mogła dorzucić swoich trzech groszy do mojego wpisu :D
Jak widzicie mój Dzień Kota niewiele się różni od każdego innego dnia. Jak się ma to szczęście, że się trafiło do kochającego domu, to święto ma się codziennie. Wszystkim kocim kolegom, którzy nadal czekają na swoje domy życzę, aby szybko znaleźli swoich nowych, kochających opiekunów. Tyle kotów na świecie jest do pokochania!!!!
Oj u nas pasztety nie przechodzą, musi byc sos i takie kawałeczki i juz. Ale na sniadanko to doslownie troszke troszke, bo pożniej bezzbożowe chrupy w misce. Przy takim stadzie to nie ma co z nimi dyskutowac trzeba sie trzymac stałej diety, bo karma zaczyna wracac :D
OdpowiedzUsuńŻyczymy Wam Zdrowia! I Witkowi i Dyziowi i Tosi oby nic się nie pojawiało niedobrego!
No i Zuzi niech nie zamęcza bo będzie gadania wiecej niz to warte ;)
U nas Tosia pasztetu też nie tyka ;) musi być w sosie! Co kot to inny gust ;) także pozdrawiamy i zdrowia życzymy!
UsuńBardzo fajny drapak dostał Wituś. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego dobrego całej kociej gromadzie ♥
Dziękujemy ;)
UsuńNo! Taki to pożyje! Sądzę, że u mnie taki drapak raczej służyłby Antkowi za gryzak...
OdpowiedzUsuńTak, życie jak w Madrycie ;)
Usuńu nas dzień kota pełen zadumy, bo Urwis, bo Figielek... :( Już nigdy nie będzie tak samo, 17 luty już nigdy nie będzie taki sam
OdpowiedzUsuń:(
Usuń